Dziś mamy 1 grudnia, więc przyszła pora na kosmetycznych ulubieńców ubiegłego miesiąca. Nie było ich wielu, więc może szybko przejdźmy do rzeczy:
PIELĘGNACJA.
- Ziaja, Kozie Mleko, mleczko do ciała do skóry suchej i normalnej (cena ok. 7zł/500ml) - jak ja się cieszę, że wybrałam właśnie ten kosmetyk! Producent sprytnie opisuję formę/konsystencję tego mleczka mianem "wody w oleju". Coś w tym jest, ponieważ kosmetyk konsystencją przypomina mleczko jednak ma w sobie coś z olejku nawilżającego. Jest bardzo nawilżające i lekko natłuszczające. Pięknie pachnie, w miarę szybko się wchłania i dodatkowo opakowanie zawiera pompkę. Polecam!
- Panetene, żel w spray'u zwiększający objętość (cena ok. 16zł) - kosmetyk nie skleja włosów, nie obciąża ich (!), rzeczywiście dodaje objętości i pięknie pachnie. Ja najczęściej używam go podczas wykonywania "messy bun" :)
- La Roche Posay, Effaclar K, krem do twarzy z problemami trądzikowymi (cena ok. 55zł) - od wiek wieków walczę z podskórnymi grudkami na czole. Próbowałam już tysiące kosmetyków (aptecznych, drogeryjnych, leków), włącznie z Effaclarem DUO, ale żaden nie przynosił długotrwałych rezultatów. Zużyłam już ok. połowę opakowania i widzę efekt. Naprawdę zadowalający efekt, o którym na pewno napisze jak tylko skończę całą tubkę. :)
KOLORÓWKA.
- Avon Dancing with the Stars, Dancefloor Diva, rozświetlające perełki do twarzy (cena ok. 27zł) - RECENZJA.
- Chanel, Soleil tan de Chanel (cena ok. 190zł) - PIERWSZE WRAŻENIE.
- Wibo żel stylizujący do brwi i kredka do brwi Golden Rose nr 404 - odkąd noszę kasztanowy brąz, to mój ulubiony zestaw do podkreślania brwi : maluje się nim szybko, daje piękny kolor oraz efekt jest nadzwyczaj długotrwały. ;)
Znacie te kosmetyki? Lubicie je tak jak ja? :)
Pozdrawiam,
Marta